Poland 100 Best Restaurants - jak trafić na listę?

Poland 100 Best Restaurants - jak trafić na listę?

Opadły emocje po rozdaniu nagród, a statuetki stanęły w wyróżnionych restauracjach. Tegoroczna lista objęła ponad 250 właścicieli i szefów kuchni wyróżnionych restauracji.

Jak podkreślają twórcy plebiscytu, zależy im na promowaniu miejsc gdzie rządzi jakość, a taka lista to wskazówka dla gości szukających dobrego jedzenia i miejsc godnych polecenia znajomych.

Spośród nagrodzonych wyodrębniono najwyższą kategorię i przyznano jej wyróżnik w postaci 5 widelców. W restauracji i barze Strefa te symboliczne 5 widelców budzi satysfakcję. Restauracja Strefa jest obecna na liście od 2014 roku.

Gastronomia przeżyła ostatnio dwa mocne uderzenia ekonomiczne - zamrożenie w czasie covidu i wzrost kosztów. Dla restauratora utrzymanie poziomu, a nawet przetrwanie, stało się kluczową sprawą. Jak więc wyglądało powracanie do normalności?

- W takiej miłej chwili dla nas, całej załogi Strefy,  nie będę teraz rozprawiał o walce o utrzymanie restauracji, o byt personelu. Wolę mówić o mojej filozofii prowadzenia restauracji wynikającej z filozofii życia. Strefa jest nastawiona na tworzenie warunków miłego pobytu, relaksu, odpoczynku, miejsca do prowadzenia ważnych rozmów. A są to niekiedy spotkania strategiczne, gdy partnerzy biznesowi prowadzą negocjacje, czy ustalają szczegóły kontraktu. Wymiar kulinarny zyskuje rangę przełomowego. W sumie, firmowa kolacja, a urządzamy ich sporo, to element wzmacniające poczucie prestiżu gości. To oczywiste, że restauratorowi zależy na goszczeniu konkretnego klienta. I zapewnienie klimatu w miejscu, do którego gość przychodzi nie tylko dla zaspokojenie głodu, ale i po dobre wrażenia, które są zabierane do domu. Gość chce się poczuć wyjątkowo, oczekuje niepowtarzalnych doznań. Tych właśnie obiecanych przez markę. W restauracji tworzymy nie tylko potrawy, ale i niezapomniane wspomnienia, które odróżniają tę konkretną restaurację od innych. Uczucie satysfakcji jest tu kluczowe. Posiłek staje się jakże przyjemnym doświadczeniem, zwłaszcza dla smakoszy. A rozkosze stołu - jak to się mówi - podporą życia towarzyskiego. Wiem doskonale, że odwiedzenie przez gościa mojej restauracji, czy innej ulubionej, i zamówienie w niej ulubionego dania, ma moc emocjonalnego pocieszenia. To pocieszenie, takie uspokojenie staram się zapewnić. Cała załoga o to się stara - mówiTadeusz Landa, restaurator z blisko 50-letnim stażem.

 

Dba o to szef kuchni Grzegorz Marona, który od dwóch lat szefuje w Strefie, czerpie od kelnerów opinie gości o potrawach, a przy wprowadzaniu nowego dania urządza narady degustacyjne z całym zespołem.

- Jesteśmy oceniani codziennie. Stali goście często proszą mnie do stołu, żeby pogratulować i powiedzieć coś o tym, jak smakował obiad. Zdarzają się zaskakujące wypowiedzi, jak ta gościa z Ameryki Południowej, który zjadł ceviche z halibuta, ocenił zrównoważenie smaków, i wywnioskował, że w kuchni musiał to peruwiańskie danie przygotować kucharz pochodzący z jego stron. Staram się chłonąć informacje kulinarne ze wszystkich stron, chodzę po bazarach, wpadam do klubów, rozmawiam z innymi szefami kuchni. Przez dziesięć lat pracy w zawodzie wyciskałem, czy raczej zdobywałem wiedzę, od doświadczonych fachowców. Zawsze wybierałem pracę w lepszych lokalach nawet za niższe wynagrodzenie niż odwrotnie. Szkoła gastronomiczna na ul. Poznańskiej to było tylko uchylenie drzwi do wiedzy. Aktywne bycie w tym zawodzie to podstawa sukcesu. Utrzymuję dobre kontakty z dostawcami i analizuję rynek, aby osiągnąć efekt utrzymania dobrego stosunku ceny do jakości potraw. A także szukam nowości, interesujących rozwiązań, nietypowych dekoracji. A jednocześnie pamiętam o dewizie pana Marcina Przybysza z restauracji Epoka - mówi Grzegorz Marona. - Tworząc menu degustacyjne czerpię inspiracje z polskich ksiąg kucharskich sprzed wieków, aby odkrywać zapomniane kulinaria naszego kraju. To fascynuje, ale trzymam się realiów i wraz z całym personelem analizuję wszystkie za i przeciw wprowadzaniu kulinarnych nowinek - dodaje.

Krąży powiedzenie, że kuchnia to nie tylko rzemiosło, to także artyzm, intuicja, kreatywność. Jak zaznaczają organizatorzy przedsięwzięcia Poland 100 Best Restaurants, docenili zarówno te atrybuty, jak i dbałość o utrzymanie na wysokim poziomie stylowego wnętrza, tak jak w przypadku odrestaurowanej, mającej ponad sto lat kamienicy na rogu ul. Próżnej i Placu Grzybowskiego.

Źródło: Bohdan Juchniewicz