Przepis na... chrupiące świerszcze
8 lipca 2024 roku Singapore Food Agency zatwierdziła sprzedaż i spożycie 16 gatunków jadalnych owadów. Jak podkreśla CNN, singapurska instytucja zezwoli na import owadów i produktów owadobójczych należących do gatunków, które uznano za budzące niewielkie obawy regulacyjne.
Na świecie spożywa się ponad 1900 gatunków owadów. W Europie dopuszczone są 4 gatunki przeznaczone do celów spożywczych. Zainteresowanie nimi rośnie także w Polsce, głównie ze względu na zrównoważony rozwój oraz bogatą zawartość białka.
Do spożycia w Singapurze dopuszczono m.in. szarańczę, koniki polne, mączniki i kilka gatunków chrząszczy. Jest jeden warunek, który postawiono podmiotom wprowadzającym do obrotu jadalne owady.
- Konieczny jest dowód dokumentacyjny, że owady są hodowane w podlegających regulacjom właściwego organu obiektach - stwierdziła SFA.
Oznacza to, że owady lądujące ostatecznie na talerzach smakoszy nie mogą być zbierane na wolności, a muszą pochodzić z hodowli.
Jedzenie owadów jest w Singapurze względną nowością, choć nie jest nieznane. Dotychczas naukowcy odnotowali ponad 2000 jadalnych gatunków, które zawierają wiele niezbędnych człowiekowi witamin i minerałów oraz stanowią źródło białka.
Badacze zwracali uwagę, że w przeciwieństwie do innych źródeł białka zwierzęcego, owady nie są źródłem metanu (gazu cieplarnianego). Tymczasem hodowla zwierząt na mięso odpowiada za sporą część emisji gazów cieplarnianych.
- Ponieważ przemysł owadów dopiero się rozwija, a owady są tutaj nowym produktem spożywczym, SFA opracowała ramy regulacyjne dotyczące owadów, które ustanawiają wytyczne dotyczące zatwierdzania owadów jako żywności - poinformowała SFA w komunikacie cytowanym przez rp.pl.
W jakich częściach świata jada się owady? Spożywanie owadów jest m.in. domeną kuchni chińskiej. Świerszcze, mrówki lub pająki-ptaszniki są powszechnie spożywane także w krajach Azji Południowo-Wschodniej. Owady są również popularne po drugiej stronie Pacyfiku - tacos z konikiem polnym to przysmak w niektórych regionach Meksyku.
Źródło: rp.pl