Dostawa na wielkanocny stół
Od kilku lat możemy zaobserwować zwiększone zainteresowanie jedzeniem w formie cateringu. Do niedawna opierało się to na przygotowywaniu potraw pod różnego rodzaju imprezy okolicznościowe dla firm, szkół lub domów prywatnych. Przełomowym momentem było otwarcie zamkniętej do tej pory sfery gastronomii na klienta indywidualnego i głębsze poznanie potrzeb konsumentów.
Weszliśmy w inny stopień gastronomii. Odkryliśmy, że jest zapotrzebowanie zarówno na dokładnie wyliczone kalorycznie i spersonalizowane diety, przygotowywane przez sztab dietetyków i trenerów personalnych, jak również na najzwyklejsze w świecie pyszne jedzenie dla indywidualnych klientów. Najczęściej są to osoby, które albo nie mają wystarczająco czasu, aby przygotowywać jedzenie, albo nie mają ochoty spędzać całego dnia w kuchni czy najzwyczajniej w świecie nie potrafią gotować.
Cateringi przygotowuje się już nie tylko na spotkania biznesowe, ale coraz powszechniejsze zaczyna się robić zamawianie jedzenia na święta Bożego Narodzenia, sylwestra lub święta wielkanocne. Zajmijmy się cateringiem wielkanocnym. Przed świętami każdy z nas jest zabiegany, stara się zorganizować jak najwięcej rzeczy na raz, aby spędzić ten czas wyjątkowo. Myślę, że warto sobie pomóc i skorzystać z doświadczenia profesjonalistów. Oprócz tego, że dzięki ofertom cateringowym zyskamy przed świętami trochę czasu wolnego, to również zdejmą z nas brzemię robienia zakupów, szukania niezbędnych składników i wymyślania dań, aby dogodzić każdemu z naszych gości. Specjaliści doradzą nam, ile potrzebujemy jedzenia, aby wystarczyło dla wszystkich, zaopatrzą dokładnie w tyle asortymentu, ile będzie potrzebne, aby również nie leżało w lodówce przez następne dni, zgodnie z trendami zero waste.
Obecnie firmy cateringowe oferują nam bardzo szeroką i dostępną każdemu przeciętnemu klientowi gamę potraw wielkanocnych. Szefowie kuchni prześcigają się w kreowaniu dań w wersji light, wege, udoskonalają tradycyjne przepisy, jak również tworzą zupełnie nowe, ale podszyte tradycją zaskakujące potrawy.
Na żadnym stole wielkanocnym nie może zabraknąć żurku lub barszczu białego - oczywiście na naturalnym zakwasie. Nie sposób wyobrazić sobie wielkanocnego stołu również bez wędlin, pieczonych mięs, mazurków, bab piaskowych i przede wszystkim jaj. I tutaj zaczyna się pole do popisu. Możemy spróbować takich tradycyjnych jajek faszerowanych pieczarkami, musem chrzanowym czy pastą z ryb wędzonych. Ale możemy również skusić się na wersję faszerowaną kawiorem z łososia i szczypiorkiem, pâtéz wątróbek kaczych i z galaretką porzeczkową. Zamiast tradycyjnych jaj kurzych możemy mieć przygotowane na ciepło jaja przepiórcze, otulone chrupiącą bułką tartą, a dla przełamania smaku z dodatkiem czegoś kwaśnego, na przykład sosem kaparowym. Rzadko używane duże jajka kacze możemy dostać w formie rolady z omleta z nadzieniem pieczarkowo-truflowym, zwanym z francuskiego "duxelles", a tradycyjną sałatkę jarzynową możemy podkręcić krewetkami koktajlowymi.
O ile śniadanie jest zdominowane przez klasyki kuchni polskiej, można się też pokusić o przygotowanie wielkanocnego brunchu (połączenie śniadania i wczesnego obiadu), jak to często bywa w luksusowych hotelach, aby goście, którzy przyjeżdżają na wypoczynek, mieli komfort późniejszego wstawania. Taki luksus, dzięki cateringowi, możemy mieć również w zaciszu własnego domu. Cateringowy wielkanocny brunch będzie idealny dla osób, które oczekują gości, ale też dla kogoś, kto po prostu pragnie w święta najzwyczajniej w świecie odpocząć.
Formuła brunchu pozwoli nam na swobodne spędzenie połowy dnia przy stole, na którym powinny się znaleźć przekąski, wędliny, sałatki czy pasztet z dziczyzny, tradycyjny lub nowoczesny z foie gras i koniakiem, szarpane, pieczone mięso z kaczki ze smalczykiem, czyli rilletes. Nie może także zabraknąć ciepłych dań z drobiu lub jagnięciny jako symboli Wielkiej Nocy. Udo z gęsi w conficie, aby zachowało soczystość, podane ze słodko-kwaśnym chutneyem śliwkowym. Szefowie kuchni przygotują nam także wolno duszoną goleń jagnięcą. Może być w formie klasycznej, z kapustą kiszoną z cuminem i kolendrą, albo w formie nowoczesnej, czyli na przykład krokieta z szarpanego mięsa.
W ofertach cateringów nie może zabraknąć propozycji wegeteriańskich lub wegańskich. Obydwie diety mają coraz więcej zwolenników, a odpowiednio przygotowane dania zaskoczą również gości o bardziej tradycyjnych podniebieniach.
Jeśli chodzi o wegetarian to obowiązkową pozycją jest pasztet z fasoli z grzybami mun na przystawkę lub pasta z pieczonego bakłażana z chili i granatem. Wellington lub bliżej nam znany kulebiak z czarną soczewicą, żurawiną i grzybami z sosem tzatzyki z ogórka kiszonego na pewno wzbudzi zainteresowanie nie tylko wegetarian. Dla tych, którzy mają słodkie zęby, polecam mus z karmelizowanej białej czekolady z kruszonką orzechową albo trochę bardziej tradycyjnie ? sernik podkręcony kajmakiem i popcornem. Weganie stanowią wyzwanie, ale i oni będą usatysfakcjonowani kulinarnie po skosztowaniu sałatki jarzynowej z wegańskim majonezem albo pęczotto z dzikim czosnkiem.
Warto też zwrócić uwagę na to, w czym jedzenie do nas dojedzie, jak również w co jest spakowane. W większości są to opakowania plastikowe podlegające recyklingowi. Przy opakowaniach plastikowych proszę zwrócić uwagę, czy są pakowane próżniowo lub zgrzewane na ciepło i czy są przystosowane do odgrzewania w mikrofali.
Cieszącym się trendem są opakowania zarówno biodegradowalne, papierowe, jak i jadalne - zrobione z otrębów - lub drewniane sztućce. Jest to wartość dodana, ale niestety wpłynie to na cenę. Przy opakowaniach tego typu musimy uważać, jak długo będziemy przechowywać przywiezione nam potrawy. Jeżeli zamówiony żurek zostanie nam dostarczony w piątek, a planujemy go zjeść na śniadanie w niedzielę, to istnieje duże prawdopodobieństwo, że opakowanie się rozpuści i będzie czekała nas przykra niespodzianka.
Coraz więcej firm wychodzi naprzeciw trendom ekologicznym i pozwala na przygotowanie dań w pojemnikach przyniesionych przez klienta. Z logistycznego punktu widzenia nie jest to najprostsze rozwiązanie, ale zbawienne dla ekologii, a dla zamawiających wygodne podczas serwowania śniadania. Niestety ten rodzaj serwisu cateringowego jest jeszcze w fazie raczkującej, chociaż powoli staje się coraz bardziej popularny.
Warto zwrócić uwagę, czy na opakowaniach z daniami są wypisane alergeny i instrukcja odgrzewania lub podawania potraw, jeżeli mamy jedno danie w dwóch lub trzech opakowaniach. Byłoby szkoda, gdyby przez nieuwagę nie wykorzystać pełnego potencjału danego dania i pominąć jakiś składnik. Kluczową informacją jest data spożycia, jeżeli takiej nie ma, na przykład w przypadku dań z surowych warzyw (tak jak sałatka bez dressingu), to warto wiedzieć, kiedy zostało zrobione. W ten sposób da nam to jakiś punkt odniesienia.
Troszkę inaczej to wygląda w przypadku cateringu dla imprez masowych. Jeżeli ktoś sobie życzy przygotowanie takiej okoliczności dla większego grona osób, logistyka przedsięwzięcia jest odmienna od cateringu dla kilku gości w domowym zaciszu i klientów indywidualnych. W zależności od wybranej oferty, czy to bufetowej, czy w formie finnger food, czy też zasiadanej, możemy liczyć na dostarczenie przez firmę cateringową wszystkich niezbędnych rzeczy od stołów i krzeseł, po porcelanę i sztućce, a nawet dekoracje. W takich okolicznościach jedzenie może być na platerach, podane w monoporcjach lub innych porcelanowych naczyniach. Dania główne przyjadą do nas ciepłe, zabezpieczone w steroboxach, aby zachowały odpowiednią temperaturę, a następnie zostały przełożone do rozgrzanych podgrzewaczy. Obsługa będąca na miejscu zadba, aby na bieżąco bufet był uzupełniany, a na sali było czysto. Na koniec imprezy nie trzeba się martwić sprzątaniem, ponieważ wszystko wraca z powrotem do firmy cateringowej.
Trzeba pamiętać, że firmy cateringowe działają w usługach, a ich motto to wychodzenie naprzeciw oczekiwaniom gości. Jeżeli nie ma odpowiedniej oferty dla nas, warto się skonsultować i rzucić takiej firmie wyzwanie. Jestem pewien, że skroją dla nas ofertę szytą na miarę. Z moich obserwacji na przestrzeni lat wynika, że święta Wielkiej Nocy nie są tak bardzo celebrowane przez firmy. Większą popularnością cieszą się imprezy na święta Bożego Narodzenia. Decydującym czynnikiem jest okres, w którym się znajdują. Grudzień to czas podsumowań kończącego się roku, podziękowania za ciężką pracę i zmotywowanie zespołów do nowych wyzwań.
Inaczej to wygląda w domach prywatnych. Wielkanoc co roku wypada w innym okresie, ale zawsze w te same dni, czyli celebrujemy Wielki Tydzień w kościele aż od Niedzieli Palmowej. Natomiast nie są to dni wolne od pracy, a do świąt przygotować się trzeba. Dlatego właśnie w sektorze prywatnym jest więcej zamówień.
Pamiętajmy również, że dwa lata pandemii COVID-19 w gastronomii doprowadziły do nieodwracalnych zmian wśród pracowników i pracodawców. Dlatego nie warto zostawiać wszystkiego na ostatnią chwilę i odpowiednio wcześnie złożyć swoje zamówienie. Będziemy mieć wtedy pewność, że dotrze do nas na czas, a my będziemy mogli cieszyć się spokojnymi świętami w gronie rodzinnym. Czego Wam i sobie życzę.
autor: Bogumił Przybylak, Execiutive Sous Chef Hotel Arłamów